Lato w pełni i choć pogoda nas nie
rozpieszcza – raz słońce i skwar, na drugi dzień deszcz i o 10
stopni mniej na termometrze, by za dwa dni znów piec się w
słonecznym skwarze. Latem odsłaniamy także najwięcej ciała
(oczywiście podczas tych ciepłych dni) – i jak co roku okazuje
się, że mamy za dużo tu i ówdzie. Każdej zimy obiecujemy sobie,
że „w tym roku na pewno zrobię figurę do lata!”, po czym
przeświadczone o tym, że czasu taaaak wiele sięgamy po kolejne
smakołyki, a wizytę na siłowni czy w klubie fitness odkładamy z
dnia na dzień, z tygodnia na tydzień...Przecież mamy tyle czasu!
Kiedy piękna, wakacyjna pogoda w końcu nadchodzi, z niemałym
przerażeniem otwieramy szafę i ze strachem spoglądamy na półkę
z letnimi ubraniami. Znów to samo – nie zmieszczę się w to, i
to, i to....w to też! A tamto? Nieee, też nie! Z rozżaleniem
zamykasz szafę i biegniesz do lodówki po liść sałaty, który to
ma posłużyć Ci za posiłek do końca dnia. Następnego i dwóch
kolejnych też. Właściwie to będzie to jedyne pożywienie do końca
życia, nic więcej już nie tkniesz! A za rok to samo...Hej, nie
szalej! Okej, może w tym roku już nie będziesz szczuplejsza o 10
kg na to lato, ale niech będzie to moment przełomowy dla Ciebie na
to, abyś zamiast chudnąć na lato – była szczupła przez cały
rok. Wbrew pozorom, efekt ten jest łatwo osiągnąć.
Tak naprawdę
wystarczy, że będziesz regularnie oczyszczała organizm oraz jadła
zdrowiej. Nie mówię tutaj o zamianie schabowego na listek sałaty i
pół oliwki, ale na racjonalne żywienie, a przede wszystkim – o
zdobyciu pewnej świadomości co do żywienia. Jeśli masz dużą
nadwagę – skonsultuj się z dietetyczką, a moją poradę
potraktuj jako receptę na utrzymanie nowej figury. Choć teraz na
pewno też nieco pomoże. Mianowicie mowa o oczyszczaniu organizmu
domowymi (całkowicie bezpiecznymi!) metodami, oraz zmiany nawyków
żywieniowych. Rozwinięcie poniżej.
Na początek : nasz organizm w ponad 70
% składa się z wody. Każdego dnia ubywa jej różnymi drogami
bardzo dużo, dlatego aby wszystkie procesy mogły odbywać się
prawidłowo, stale musimy ją uzupełniać, aby utrzymać optymalny
poziom. Zwykła, niegazowana woda mineralna powinna stać się Twoim
codziennym sprzymierzeńcem. Pomoże także usunąć z organizmu
zbędne produkty przemiany materii, a także wspomoże trawienie.
Jeśli chodzi o trawienie – jeszcze lepiej sprawdzi się mieszanka
niegazowanej właśnie wody, z sokiem z cytryny. Lepiej niż sama
woda nawadnia ciało, a także działa jak miotełka, która wykurza
wszelkie zbędne resztki. Dołącz do tego zdrową żywność - czyli taką bez konserwantów, ulepszaczy i poprawiaczy dokładnie wszystkiego, tylko nie wartości odżywczych. Innymi słowy - zwróć uwagę na żywność ekologiczną. Nie tylko nie zaśmieca organizmu w żaden sposób, ale także dostarcza mu wszelkich niezbędnych witamin i minerałów - nie są one bowiem niszczone podczas produkcji tak, jak ma to miejsce w przypadku żywności zwykłej.
Rozwinięcie tematu w następnym poście - aby nie przytłoczyć Was objętością!