Tuesday, August 25, 2015

Prosty patent na odchudzanie - część pierwsza

Dziś rozwinięcie wspomnianego ostatnio wątku – dotyczącego zdrowego żywienia, a także żywności ekologicznej. Aby zracjonalizować swoje posiłki, niekoniecznie trzeba wyrzucić wszystko co znajduje się w lodówce, a następnie biec do sklepu ekologicznego i wykupić połowę towaru – to się nie uda :) Nie przeskoczysz nagle z wcinania kotleta na pogryzanie marchewki i udawanie, że jest super i o tym właśnie przez pół życia marzyłeś. Wszelkie większe zmiany nawyków trzeba przeprowadzać stopniowo – w innym przypadku narażamy się na szok i trwałe zniechęcenie, a przecież nie o to chodzi, prawda?
Dlatego zamiast udawać speca od zdrowego żywienia – zmień jeden, albo dwa nawyki, nie więcej. Na początek : tłuszcz jest okej, ale kotlet ociekający tłuszczem już nie. Podobnie jak inne mięsa czy choćby frytki. Zaopatrz się w ręczniki papierowe, w które będziesz odsączać nadmiar tłuszczu. Ta z pozoru błaha czynność pozwoli znacznie ograniczyć spożywanie tłuszczów – a w konsekwencji, w dłuższym czasie, poprawić figurę i zdrowie:)

Drugim patentem jest ograniczenie spożywania cukrów – oczywiście nikt nie każe odstawiać ich całkowicie, czekoladka i ciasto od czasu do czasu krzywdy Ci nie zrobi – jednak cukru spożywamy więcej niż nam się wydaje – jeśli jesteś miłośnikiem oranżad i innych kolorowych napojów – w tym drinków, przyjrzyj się uważniej ich ilościom, jakie spożywasz. W puszce coli – samego napoju jest jakaś połowa opakowania. Druga jego połowa to właśnie cukier...Spróbuj zastosować równolegle oba patenty – odsączanie tłuszczu z posiłków, oraz ograniczenie napojów słodzonych na rzecz wody mineralnej – gwarantuję, że już po miesiącu zauważysz różnicę nie tylko w wyglądzie, ale i w samopoczuciu!